forum specgrupy >metropo<
Na czym stanęło? Wyszedłem kiedy dyskusja nadal się toczyła a z chęcią bym to dokładniej ustalił.
Offline
Zamysł był taki, że baza ma współczynnik "odkrywalności" określający jej widoczność.
Zależy on od: miejsca, liczby ludzi i różnych jeszcze rzeczy (do ustalenia).
Zakładając bazę bierze się pod uwagę jej widoczność - im mniej tym lepiej, choć im większa drużyna, tym baza bardziej widoczna.
Gracz przeszukujący sektor może ją znaleźć lub nie.
Ot, na razie tyle.
Offline
Ja i tak jestem za tym, by nie zwiększać szans na odkrycie bazy jak jeden z graczy odejdzie z bazy.
Moim zdaniem można przyjąć, że skoro gracz z bazy odchodzi, to reszta przecież o tym wie (na zasadzie - "zabieram zabawki z tej piaskownicy") - nie ma jego śpiwora czy takie tam. A z punktu widzenia samej gry - przestaje mieć jakiś atrybut w postaci "baza: <<Klan Strażników Moralności>>"
Zatem, możemy śmiało założyć, ze gracze z danej bazy nałożą jakieś dodatkowe zabezpieczenia przed tym kolesiem na swoją bazę. I tym samym traci on umiejętność odszukania bazy. To znaczy wie, na którym heksie się ona znajduje (inaczej trzeba by lasować mózgi graczom - choć jest to pomysł całkiem całkiem...), ale musi i tak szukać bazy z takim samym procentem na odkrycie jak wszyscy inni spoza bazy.
Natomiast, jeżeli ktoś postanowi zdradzić bazę, o to już inna sprawa.
Jeżeli ktoś cichaczem wprowadzi wroga do bazy - możemy przyjąć to jako opcję na heksie - "pokaż lokalizację bazy", to oczywiście nie ma żadnego procentu odkrywania, tylko automatycznie o tym wiesz.
A wtedy taki zdrajca dostaje po punktach współpracy i punktach pokuty.
Aha i można mu dać etykietkę "zdrajca"
Offline
aha,
trzeba jeszcze ustalić jak rozróżnić zapraszanie do bazy (czyli Dobre Działanie) od zdradzania lokalizacji bazy (czyli Złe Działanie)
To znaczy, my nigdy nie wiemy, czy jak kogoś zaprosimy do bazy to czy on nam w środku zrobi desant czy też rzeczywiście do bazy dołączy.
Ja bym zatem nie karała użytkownika zapraszającego za zaproszenie złego, bo chciał dobrze.
Z drugiej strony, "dobrymi chęciami piekło jest brukowane" :]
Ale karanie za nieumyślne narażenie bazy spowoduje że ludzie będą bardzo nieufni w zapraszaniu nowych i będzie mało Dobrych Graczy.
Zatem, moje pomysły na rozwiązanie dylematu:
założenie wstępne: będąc z kimś na heksie, masz opcję "zdradź lokalizację bazy" i jest ona z gruntu zła; a w swoich opcjach masz zawsze opcję "zaproś uczestnika do bazy" i zaproszony otrzymuje maila by pojawił się na danym heksie o określonej porze [heks jest losowo wybrany z heksa właściwego i wszystkich mu przylegających] i taka opcja jest neutralna - o punktach decyduje np. późniejsze zachowanie zaproszonego
1) może zapraszać tylko dowódca bazy (zgłaszasz się do niego z prośbą i on decyduje)
2) może zapraszać każdy, ale można zaprosić tylko gracza, który nie jest w innej bazie i nie był w żadnej bazie od X czasu lub jest nowym graczem
3) zaproszony gracz nie może zdradzić lokalizacji bazy nikomu przez X czasu, nie może też nikogo przez ten czas do bazy zaprosić (trochę sztuczne, ale możemy przyjąć że nowy mieszkaniec bazy jest z niej wyprowadzany i wprowadzany z zawiązanymi oczami)
4) brak jakiejkolwiek taryfy ulgowej. czyli - przyprowadzasz nowego, dostajesz jakieś punktu. Jak on zrobi bazie kuku w określonym czasie od zaproszenia, to Ty jesteś traktowany jak Zdrajca.
Dobre?
Offline